Archive | Styczeń 2020

Miś idzie do przedszkola

Przedszkole może być fantastyczną przygodą. Może, ale nie zawsze nią jest, szczególnie kiedy mały człowiek po raz pierwszy przekroczy próg placówki, do której ma uczęszczać sam, bez czułej obecności rodziców. Aby przygotować dziecko na pobyt w przedszkolu, należy z nim dużo rozmawiać, w sposób pozytywny opowiadając mu o czekających go zmianach. Pomocą (często zestresowanym) rodzicom mogą przyjść książki i opowiadania o pobycie w przedszkolu.

Jedną z takich bajek – pomagajek może stać się Miś Staś i przyjaciele Anety Lejwody – Zielińskiej.

Pewnego dnia miś Staś miał po raz pierwszy iść do przedszkola. Nie mógł się tego doczekać i bardzo się cieszył, ale z drugiej strony troszkę się bał. Na szczęście został miło przywitany przez dzieci oraz inne zabawki. Od tego dnia zaczęła się jego wielka przygoda w przedszkolu. Miś codziennie uczuł się nowych rzeczy, towarzyszył dzieciom w przedszkolnym życiu, a nawet pojechał na wycieczkę do parku jurajskiego… Przedszkole to zdecydowanie miejsce magiczne i pełne niespodzianek!

Miś Staś i przyjaciele to niewielka książka z krótkim wstępem i dosłownie siedmioma opowiadaniami o życiu w przedszkolu. Przygody misia i dzieci są przemyślane, wesołe, mądre i sympatyczne. Dobrze się je czyta.

Niestety potencjał książki został zmarnowany przez sposób wydania. Oprócz ładnej i kolorowej okładki nie znajdziemy w książce ani jednej ilustracji. Duża szkoda, tym bardziej, że dzieci w wieku przedszkolnym uwielbiają słuchać czytanych opowiadań i jednocześnie oglądać ilustracje! Książka bez obrazków jest dla nich nieciekawa…

Mis_stas_i_przyjaciele_okl Aneta Lejwoda – Zielińska, Miś Staś i przyjaciele, Wydawnictwo Novae Res: Gdynia 2019.

Mały detektyw na tropie przygód

Dzieci uwielbiają zagadki, tropy i podchody. Chyba każdy w dzieciństwie marzył, aby odnaleźć tajemniczą wiadomość z przeszłości lub list w butelce. Frankowi, bohaterowi znakomitej książki Agnieszki Śladkowskiej, się udało!

Franek jest jak błyskawica, szybki i nieprzewidywalny, ale jednak zachwycający. Ma mnóstwo pomysłów na minutę i nie można się z nim nudzić. Poza tym nigdy nie choruje i uwielbia zagadki. Kiedyś zgubił szklane jajo, które pokomplikowało pracę gdańskim archeologom. Innym razem, dzięki ruszającej się klepce w podłodze, znalazł tajemniczą karteczkę, która zaprowadziła go w przeszłość. Jako mały detektyw rozwiązywał sprawę zniknięcia pewnej opony oraz szukał zaginionej broszki. Wreszcie, dzięki jego bohaterskiej akcji, ludzie odzyskali skradzione im rzeczy! Franek to świetny kompan do zabawy!

franek-blyskawica.0.3

Książka Agnieszki Śladkowskiej „Franek Błyskawica” ukazała się nakładem Wydawnictwa Adamada w październiku ubiegłego roku. Jest to sympatyczna, wesoła, mądra książka dla dzieci od 6 roku życia. Zachwyci wszystkich, którzy lubią przygody podwórkowe oraz opowiadania z wątkami detektywistycznymi.

Jestem zachwycona książkową mamą Franka, która jest najlepszym kompanem wszystkich eskapad chłopca. Jest zawsze obok, gotowa do pomocy, ale nigdy się nie wtrąca i nie narzuca swojego zdania. Taka mama to skarb!

Książka została bardzo starannie wydana, jak z resztą wszystkie inne książki Wydawnictwa Adamada. Ilustracje stworzone przez Ewę Poklewską – Koziełło są fantastyczne, kolorowe i żywe. Kapitalnie uzupełniają opowiadania, ale i mogą stanowić samodzielne dzieło, dzięki wprost drobiazgowej dbałości o szczegóły.

Bardzo polecam!

franek-blyskawica.2 Agnieszka Śladkowska, Franek Błyskawica, Wydawnictwo Adamada: Gdańsk 2019.

Zdjęcia ilustracji pochodzą ze strony Wydawnictwa Adamada: http://www.adamada.pl

Z nutką historii

Jestem wielką fanką powieści zanurzonej w historii. A jeśli jeszcze jest to książka z nutką kryminału i historii to wiem, że mi się spodoba. Razem z bohaterami uwielbiam oglądać minione wydarzenia, tropić ukryte manuskrypty, odczytywać stare księgi i dawne przypowieści. Tym bardziej ucieszyłam się z nowej propozycji Wydawnictwa Editio, a mianowicie powieści Macieja Jastrzębskiego pt. „Przekleństwo cara Iwana”.

Współczesna Moskwa to miasto wielu sprzeczności. Młoda doktorantka Julia, specjalizująca się w historii literatury rosyjskiej i Aleksander – dziennikarz telewizyjny, oboje pasjonujący się rosyjską historią sprzed rewolucji, wpadają na trop mitycznej biblioteki cara Iwana IV Groźnego. Mitycznej, bo są tacy, którzy wierzą, że gdzieś w podziemiach Kremla znajduje się literackie bogactwo minionego świata, a inni wkładają takie głosy między bajki.

Kiedy w końcu udaje im się znaleźć zapiski niemieckiego więźnia Jakuba Schultza, który podczas budowy metra zdobył notatki archeologa Ignatija Stielleckiego – odkrywcy podziemnej biblioteki cara, wyruszają na pełną niebezpieczeństw wędrówkę moskiewskimi kanałami. To będzie droga pełna tajemniczych przejść, odkrywania pradawnych baszt, kryjówek i tajnych komnat. Ta wyprawa nie zostanie niezauważona, ich tropem podążą bardzo niebezpieczni i wpływowi ludzie…

„Przekleństwo cara Iwana” to świetna, wielowątkowa, wciągająca powieść. Pełna pełnokrwistych, barwnych i zupełnie nie czarno – białych bohaterów. Książkę świetnie się czyta, jest ciekawa i trudno ją odłożyć bez poznania zakończenia.

Powieść jest tym bardziej wartościowa i interesująca, że autor Maciej Jastrzębski, dziennikarz i korespondent radiowej Trójki, dokładnie poznał współczesną Moskwę i jej mieszkańców, bo od kilku lat mieszka w rosyjskiej stolicy. Dzięki temu opis miasta, a szczególnie zwyczajów i charakteru mieszkańców Moskwy jest bardziej realny i barwniejszy. Autor przywołuje anegdoty o Rosjanach i Rosji, tym ciekawsze, że zasłyszane nie od obcych, ale znanych mu ludzi.

„Przekleństwo cara Iwana” spodobało mi się jeszcze z jednego powodu. Uwielbiam „Mistrza i Małgorzatę” Michaiła Bułhakowa, a karty powieści Jastrzębskiego kilkakrotnie przypominają nam o najpopularniejszej i najzabawniejszej rosyjskiej książce. Myślę, że te dowcipne i inteligentne odnośniki do „Mistrza i Małgorzaty” będą smakowitym kąskiem dla Czytelników.

Bardzo polecam!

przeklenstwo-cara-iwana Maciej Jastrzębski, Przekleństwo cara Iwana, Wydawnictwo Editio: Gliwice 2019.

 

Pożeracz książek

Już od kilku lat, pracując z dziećmi, prowadzę zajęcia czytelnicze, które, choć nazywają się tak wzniośle, są codziennym, systematycznym spotkaniem z lekturą. Zawsze staram się wybierać książki dostosowane do percepcji dzieci, ciekawe, dowcipne, napisane literackim językiem, z interesującymi bohaterami i barwnymi ilustracjami. Chociaż czytam dzieciom w różnym wieku i z różnych domów to zauważam, że początki wprowadzania codziennego nawyku czytania zawsze są trudne, szczególnie wśród tych dzieci, którym rodzice nie czytają. Gdyby dać dzieciakom wybór to wiele z nich robiłoby wszystko, oprócz słuchania głośnego czytania. Skupienie uwagi na słowie czytanym jest trudne i wymaga ćwiczeń, dlatego dopiero z biegiem czasu dzieci się przyzwyczajają do rytuału codziennego czytania i daje im to radość.

Na szczęście na rynku wydawniczym pojawiają się książki, które przekonują małych Czytelników, że warto czytać, bo to może być fantastyczna przygoda. Jedną z takich pozycji jest książka Orianne Lallemand pt. O Wilku, który nie lubił czytać, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Adamada.

Nasz dobry znajomy, nieco tchórzliwy, ale jednak uroczy wilczek Wilk… pożerał książki! Jednak nie w przenośni, ale całkiem dosłownie, gdyż uwielbiał smak papieru! Jego przyjaciele przekonywali go, że książki zdecydowanie lepiej smakują, kiedy się je czyta, ale uparty Wilk nie dawał się przekonać. Został jednak zmuszony do podjęcia lektury, dlatego usiadł w fotelu i tak się zaczytał, że… znudzony zasnął! Kiedy otworzył oczy, okazało się, że znajduje się w lesie w Głównej Bibliotece w Krainie Książek. Znalazł się tam akurat w momencie, kiedy bibliotekarka wiewiórka szukała dziesięciu zaginionych książek. Wilczek, jako posiadacz dobrego serca, postanowił jej pomóc i w taki oto sposób rozpoczęła się jego wielka przygoda…

o-wilku-ktory-nie-lubil-czytac.0.5

Kolejna z opowieści o Wilku jest świetną lekturą nie tylko dla fanów tego łagodnego zwierzaka, ale przede wszystkim dla tych, którzy uważają, że książki są nudne, a czytanie to najlepszy sposób na bezsenność (mhm… znam takich, niestety)! Kapitalna historia, najeżona zagadkami, z pięknymi, kolorowymi ilustracjami to idealne podsumowanie opowieści O Wilku, który nie lubił czytać.

Książka jest przeznaczona dla dzieci od 3 roku życia. Można bawić się nią również z nieco starszymi przedszkolakami, a nawet uczniami młodszych klas szkoły podstawowej, szukając tytułów książek, których bohaterów Wilk spotkał w magicznym lesie.

Bardzo polecam!

o-wilku-ktory-nie-lubil-czytac Orianne Lallemand, O Wilku, który nie lubił czytać, Wydawnictwo Adamada: Gdańsk 2018.

Ilustracje pochodzą ze strony internetowej Wydawnictwa Adamada: http://www.adamada.pl